Komisja Europejska blokuje wypłatę miliardów euro dla Polski

Komisja Europejska blokuje wypłatę miliardów euro dla Polski

Unijny komisarz Paolo Gentiloni wprost przyznał, że Bruksela na ostrzu noża stawia sprawę nadrzędności prawa unijnego w Polsce, którą na wniosek premiera zajmuje się Trybunał Konstytucyjny.

  • Wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis przyznał, że środki nie zostaną uwolnione, dopóki Polska nie spełni europejskich wymogów
  • Reuters podaje, że wstrzymywana przez KE kwota to 57 mld euro. Bruksela ma być zaniepokojona niezależnością sądów, ale także wolnością mediów w Polsce
  • Negocjacje między Warszawą a Brukselą miały zakończyć się już w lipcu, ale z nieoficjalnych doniesień wynika, że unijni urzędnicy otrzymali polecenie: „nie spieszmy się”
  • Krajowe plany odbudowy po ich uzgodnieniu z Komisją Europejską muszą być zatwierdzone na Radzie UE.

Komisarz UE ds. gospodarczych Paolo Gentiloni uczestniczył w europoselskim wysłuchaniu na temat Funduszu Odbudowy oraz stanu realizacji krajowych planów odbudowy (KPO) w poszczególnych krajach Unii.

Pytany o przyczyny przeciągających się negocjacji z Polską na temat projektu KPO złożonego już na początku maja, Gentiloni wyjaśnił, że trwające dyskusje dotyczą – „jak dobrze wiedzą polskie władze” – kwestii nadrzędności prawa UE i możliwych konsekwencji tej sprawy na polski KPO.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis dodał, że środki nie zostaną uwolnione, dopóki Bruksela nie stwierdzi, że Polska spełniła europejskie wymogi.

Reuters podaje, że wstrzymywana przez KE kwota to 57 mld euro, z czego 34 mld to tanie kredyty, a reszta – unijne dotacje. Bruksela ma być zaniepokojona niezależnością sądów, ale także wolnością mediów w Polsce – wynika z ustaleń agencji.

Komisja „nie spieszy się” od lipca

Polski Krajowy Plan Odbudowy był według informacji Deutsche Welle wynegocjowany już w połowie lipca i tylko kończono przekładanie go na prawniczy język „decyzji wykonawczej” Rady UE. Jednak do sekretariatu generalnego Komisji Europejskiej trafiło polecenie „nie spieszmy się” – po decyzji Trybunału Konstytucyjnego podważającego nadrzędność prawa Unii w Polsce (w kwestii środków tymczasowych w dziedzinie sądownictwa) oraz po odmrożeniu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wbrew nowej decyzji zabezpieczającej TSUE.

Izba Dyscyplinarna została częściowo zamrożona, ale Polska nadal nie w pełni podporządkowała się postanowieniom TSUE. Dodatkowo Trybunał Konstytucyjny we wrześniu zamierza kontynuować rozprawę na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego dążącego do szerokiego podważenia uprawnień TSUE w kwestiach sądownictwa.

Konieczna zgoda większości

Polska w ramach Funduszu Odbudowy ma uzyskać 23,9 mld euro dotacji oraz 12,1 mld euro tanich pożyczek. O kolejne 22 mld euro pożyczek rząd może ubiegać się do 2023 r.

Krajowe plany odbudowy po ich uzgodnieniu z Komisją Europejską muszą być zatwierdzone przez 27 ministrów finansów, do czego wystarczy głosowanie większościowe w Radzie UE.

Polska przekazała Brukseli projekt swego KPO na początku maja, ale rząd Mateusza Morawieckiego poprosił Komisję, by poczekała z rozpoczęciem swej oficjalnej oceny KPO nawet do czterech tygodni, w czasie których może on być jeszcze zmieniany w „dialogu technicznym” z Brukselą. To pozwoliło rządowi na przekonywanie w Sejmie, że nie może już sam zainicjować żadnych zmian w KPO, o które opozycja chciała się wówczas targować przy okazji ratyfikacji umowy o dochodach Unii pilnie potrzebnej Funduszowi Odbudowy. Bruksela potwierdziła dopiero w drugiej połowie maja, ze standardowe dwa miesiące na ocenę KPO w przypadku Polski są wydłużone do trzech, które upłynęły 1 sierpnia.

Udostępnij