Do rodziców dzieci, którzy odważyli się ujawnić swoje kontakty z firmą Łukasza Mejzy, trafiły pisma przedprocesowe – dowiedziała się Wirtualna Polska. Ich nadawcą ma być Łukasz Mejza.
Jak dowiedziała się WP, do rodzin trafiły właśnie pisma przedprocesowe od Łukasza Mejzy.
– Te rodziny się boją. Zapewnimy im bezpłatną pomoc prawną
– mówi posłanka Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.
Z kolei szef klubu parlamentarnego KO Borys Budka rozesłał do wszystkich polityków tego ugrupowania wiadomość, aby „w swoich biurach poselskich i senatorskich zapewnili ewentualną pomoc prawną osobom zastraszanym przez Łukasza Mejzę”.
Mejza na czterodniowym urlopie
Ponad tydzień temu Łukasz Mejza informował, że składa wniosek do marszałek Sejmu o urlop z wykonywania obowiązków poselskich. „W związku z bezpardonowym atakiem medialnym na mnie na tle politycznym, na środowym briefingu zapowiedziałem złożenie kilkudziesięciu pozwów/wniosków sądowych, co zrealizowałem i nadal realizuję” – napisał Łukasz Mejza 10 grudnia w mediach społecznościowych.
Zapowiadany wcześniej urlop Łukasza Mejzy rozpoczął się dopiero w poniedziałek 20 grudnia – poinformował reporter TVN24 Radomir Wit. Zgodę na udzielenie Mejzie urlopu wyraziła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska z PiS.
– To jest decyzja – odparła wicemarszałek Gosiewska, zapytana, dlaczego urlop Łukasza Mejzy rozpoczął się dopiero teraz. Reporter TVN24 zapytał ją, czy termin urlopu był ustalony tak, by wiceminister był jeszcze na głosowaniach w Sejmie. Wicemarszałek odparła, że „do niej to dotarło z opóźnieniem”, oraz że „podstawowym zadaniem posła jest udział w posiedzeniu Sejmu, w związku z tym wyraziła zgodę od dzisiaj”.
Małgorzata Gosiewska poinformowała również, że urlop wiceministra będzie trwał 4 dni – od 20 do 24 grudnia.
Afera z Łukaszem Mejzą
Przypomnijmy, że pod koniec listopada Wirtualna Polska podała, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, alzheimera czy parkinsona. Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Spółka Łukasza Mejzy otrzymała także blisko 1 mln zł dotacji z Agencji Rozwoju Regionalnego, gdy był radnym sejmiku lubuskiego. W czasie pandemii szkoliła m.in. fryzjerki z umiejętności PR.
Na wiceministra spadła ostra krytyka ze strony ugrupowań opozycyjnych. O tym, że sprawa będzie wyjaśniona, zapewniali m.in. premier Mateusz Morawiecki oraz szef PiS Jarosław Kaczyński.
Z sondażu United Surveys dla portalu Wirtualnej Polski wynika, że 75,5 proc. ankietowanych Polaków opowiedziało się za wyrzuceniem wiceministra sportu Łukasza Mejzy z rządu, przeciwnego zdania jest zaledwie 9 proc. respondentów., a 15,5 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej–PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października – objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.