Kasia Tusk ze statusem pokrzywdzonej w sprawie Pegasusa.

Kasia Tusk ze statusem pokrzywdzonej w sprawie Pegasusa.

Córka premiera Katarzyna Tusk-Cudna otrzymała niedawno status pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym wykorzystania Pegasusa – poinformował w środę Onet. Według nieoficjalnych informacji portalu w najbliższym czasie zespół śledczy przesłucha także żonę szefa rządu. Na doniesienia zareagował premier.


Śledztwo w sprawie politycznego wykorzystywania oprogramowania szpiegowskiego Pegasus prowadzi powołany w ramach Prokuratury Krajowej specjalny zespół śledczy. Przewodzi mu prok. Józef Gacek. W rozmowie z Onetem potwierdził, że córka premiera Katarzyna Tusk-Cudna została przesłuchana w charakterze osoby pokrzywdzonej. Według portalu może mieć to związek z wątkiem inwigilacji Pegasusem posła KO Romana Giertycha, który przed powrotem do polityki w 2023 roku był adwokatem i reprezentował samego Donalda Tuska, a także członków jego rodziny.

Katarzyna Tusk-Cudna zawodowo jest związana ze światem mody. Od lat prowadzi bloga lifestylowego „Make Life Easier” i ma własną markę odzieżową. W przeszłości nie zajmowała żadnych funkcji publicznych i nie angażowała się w życie polityczne. Nie uczestniczyła też aktywnie w ostatnich kampaniach wyborczych. Treści publikowane na jej profilach społecznościowych ograniczały się do działań profrekwencyjnych.

Kasia Tusk

W toku śledztwa dotyczącego Pegasusa prokuratorzy mieli ustalić, że ówczesny Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski polecił podległemu sobie prokuratorowi Pawłowi Wilkoszewskiemu wykonanie kopii materiałów zgromadzonych w trakcie inwigilowania Giertycha.

 

– Mogę potwierdzić jedynie, że pani Katarzyna Tusk-Cudna została już przesłuchana przez prokuraturę w charakterze osoby pokrzywdzonej w sprawie dotyczącej uchylenia immunitetu panu Bogdanowi Święczkowskiemu i panu prokuratorowi Pawłowi Wilkoszewskiemu

– przekazał Onetowi prok. Józef Gacek.

Dziennikarze Onetu potwierdzili w dwóch niezależnych źródłach, że żona szefa rządu – Małgorzata Tusk – również w najbliższym czasie zostanie wezwana na przesłuchanie.

Do Prokuratury Krajowej skierowano pytania o szczegóły szkody wyrządzonej córce premiera, powiązania tej sprawy z wątkiem Giertycha oraz ewentualne przesłuchanie Małgorzaty Tusk. Również czekamy na odpowiedź PK.

Na doniesienia Onetu zareagował premier Donald Tusk. „Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?” – napisał w mediach społecznościowych.

Kilkanaście minut później na koncie Tuska pojawił się kolejny wpis: „W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście”.

Dziennikarze pytali Jarosława Kaczyńskiego o wpis Tuska w środę rano, gdy prezes PiS przybył do warszawskiej prokuratury, gdzie ma zostać przesłuchany jako świadek ws. wyborów korespondencyjnych z 2020 r. Szef PiS odniósł się do wpisu szefa rządu jednym słowem. – Bzdury – powiedział Kaczyński.

Gościem poranka w TVN24 był autor tekstu Onetu Jacek Harłukowicz. Jak przyznał, nie jest jeszcze pewne, czy przesłuchanie jest powiązane z podsłuchiwaniem Romana Giertycha, który w przeszłości był pełnomocnikiem Tusk-Cudnej. W tym wątku zwrócił uwagę, że Małgorzata Tusk, która według nieoficjalnych informacji Onetu również zostanie przesłuchana, nie była klientką Giertycha. Zdaniem dziennikarza nie można wykluczyć, że ktoś z najbliższej rodziny szefa rządu także był podsłuchiwany.

 

– Mamy końcówkę roku 2025, dwa lata po oddaniu władzy przez nadużywający Pegasusa obóz Zjednoczonej Prawicy, a my nadal, jako opinia publiczna, nie wiemy tak naprawdę nic na temat tego w jaki sposób, a przede wszystkim przeciwko komu, system Pegasus był nadużywany

– zauważył dziennikarz.

– Ja nie mam żadnych wątpliwości, że jeżeli pozwalano sobie na inwigilację tych osób, o których już wiemy, wobec których były składane wnioski o objęcie ich kontrolą operacyjną, to nie mam najmniejszych wątpliwości, że te nieprawidłowości mogły sięgać dużo, dużo głębiej

– ocenił Harłukowicz.

O doniesienia na temat Katarzyny Tusk-Cudnej został zapytany w środę w „Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 senator Grzegorz Schetyna.

 

– To znaczy, że ujawniane są następne nazwiska, których dotyczyła praca służb i podsłuchiwanie, mówiąc zupełnie wprost

– powiedział polityk.

– Proszę zobaczyć, tak samo było z (europosłem PO) Krzysztofem Brejzą. To jest takie rodzinne działanie, słuchanie ludzi wokół. Bo jeśli się słucha rodzinę, czy pracowników, to po to, żeby coś znaleźć takiego, co może skompromitować

– dodał.

– Tak to rozumiem. Przecież to nie jest czysto polityczne, czy organizacyjne działanie, tylko wkraczanie w materię rodziny

– kontynuował.

Schetyna ocenił, że to jest „obrzydliwe”.

 

– To trzeba bardzo wyraźnie pokazać i ukarać

– stwierdził Grzegorz Schetyna.

Źródło: Onet, PAP, TVN24

Udostępnij