Sam Feldt zaprasza do swojego królestwa wspólnie z Tones And I w nowym singlu „House For Kings”.
Holenderski DJ i producent Sam Feldt wita lato nową współpracą z australijską sensacją Tones And I. „House For Kings” to odurzająca migawka obecnego brzmienia artysty oraz trzecie wydawnictwo z jego najnowszej serii singli.
– Praca z Tones And I przy «House For Kings» była niesamowitym doświadczeniem. Początkowa górna linia i wokal miały dziwaczny, zabawny styl, który idealnie nadawał się do stworzenia świeżego, skocznego dance-popowego utworu, w sam raz do radia oraz klubów. Podczas przerwy na Bali znaleźliśmy się w odprężającej atmosferze w pięknym kurorcie W. Mieści się tam studio, w którym nagraliśmy ostatnie fragmenty i gdzie ożywiliśmy ten utwór. Nasza twórcza energia swobodnie płynęła w studiu, dlatego zdołaliśmy ukończyć tę piosenkę w niecały dzień. Tym, co uczyniło tę współpracę jeszcze bardziej wyjątkową, była możliwość szybkiego przekazywania pomysłów w obie strony i uwzględnienia wkładu Tones w produkcję. Nie tylko zaoszczędziliśmy sporo czasu unikając długich wymian maili, ale i odkryłem, jak niesamowitą, przyjazną i profesjonalną osobą jest Tones. Podsumowując, nasz wspólny czas na Bali zaowocował optymistyczną i zaraźliwą piosenką, z której oboje jesteśmy niezwykle dumni.
– komentuje Sam.
– Napisałam ten utwór na moim pierwszym obozie kompozytorskim w Vegas w zeszłym roku. To było świetne i zupełnie inne doświadczenie. Późniejsza współpraca z Samem i wspólne dokończenie piosenki na Bali sprawiły, że jest jest jeszcze bardziej wyjątkowa.
– dodaje Tones And I.
W ciągu ostatnich ośmiu lat Sam Feldt ugruntował swoją pozycję jednego z najbardziej rozchwytywanych artystów elektronicznych na świecie. Występował w największych światowych klubach i na festiwalach, między innymi Tomorrowland, Ultra Music Festival, Creamfields i legendarnej Coachelli.
Obecnie Sam Feldt ma mocne ukierunkowanie na międzynarodowy rynek pop. „Lubię uszczęśliwiać ludzi”, mówi artysta. „Lubię widzieć szczęśliwe twarze i szerzyć szczęście poprzez moją muzykę. Cóż, nie ma lepszej pracy na świecie”. Świeżo podpisana umowa z Sony Music napędzana niekończącą się ambicją Sama bez wątpienia wzniesie jego karierę na jeszcze wyższy poziom.