Gdy policja weszła do jednego z mieszkań w Ełku, zastała dziewczynkę z łańcuchem na nodze, którego drugi koniec przymocowany był do podłogi. Prokuratura postawiła zarzuty ojcu dziewczynki i jego konkubinie. Za przestępstwo pozbawienia wolności osoby nieporadnej ze względu na wiek grozi do dwunastu lat więzienia.
W czwartek (18 marca) policja weszła do jednego z mieszkań w Ełku. Zastała uwięzioną 12-latkę. Do nogi miała przyczepiony 5-metrowy łańcuch – o oczkach pięć na dwa centymetry. Drugi koniec łańcucha przymocowany był do podłogi.
– Nastolatka za pomocą internetu poprosiła o pomoc swoją koleżankę. Ta zatelefonowała pod numer alarmowy
– mówi Wojciech Piktel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, która nadzoruje postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Ełku.
„Para wychowywała jeszcze dwoje dzieci”
– Dziewczynka znajdowała się pod opieką 37-letniego mężczyzny i jego o rok młodszej konkubiny. Para wychowywała jeszcze dwoje dzieci, w wieku 8 i 15 lat. Ustalono, że wobec tej dwójki nie dochodziło do aktów przemocy. Matka całej trójki przebywa za granicą
– opowiada rzecznik.
Choć ojciec złożył już wyjaśnienia, to prokuratura nie będzie, dla dobra śledztwa, ujawniała szczegółów.
Dziewczynka trafiła do szpitala
– Pokrzywdzona dziewczynka przewieziona została do szpitala. Na jej ciele stwierdzono niewielkie obrażenia. Obecnie ma się dobrze. Pozostałe dzieci trafiły do domu dziecka
– mówi dodaje Wojciech Piktel.
– Właściwe instytucje już wcześniej interesowały się tą rodziną. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że nie stwierdzono, aby dochodziło do aktów przemocy. Zastrzeżenia dotyczyły jedynie zaniedbań w sprawowaniu opieki
– zaznacza prokurator.
Prokuratura postawiła już zarzuty
Za pozbawienie wolności osobę nieporadną ze względu na wiek, grozi do dwunastu lat więzienia. Zarzuty popełniania właśnie takiego przestępstwa postawiła prokuratura w piątek (19 marca) w godzinach popołudniowych zarówno ojcu jak i jego konkubinie.
– Jej udział nie był co prawda czynny, jednak oboje działali w porozumieniu. Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny. Wobec konkubiny prokuratura uznała, że nie ma takiej potrzeby
– mówi Wojciech Piktel.