Lewis Capaldi prezentuje „Pointless” – drugi singiel z nadchodzącej płyty „Broken By Desire To Be Heavenly Sent”, która ukaże się 19 maja 2023 roku.
To dopiero powrót! We wrześniu Lewis Capaldi wskoczył prosto na szczyt brytyjskiej listy singli z „Forget Me” – jego trzecim #1 w Wielkiej Brytanii, który natychmiast pokrył się złotem i zdobył 100 milionów streamów. Tym samym został piątym artystą, którego singiel zadebiutował na 1. miejscu już w pierwszym tygodniu po premierze. Wcześniej dokonali tego Harry Styles, Taylor Swift, Dave i Sam Smith.
Wyprzedał nadchodzącą trasę koncertową po Wielkiej Brytanii w zaledwie kilka sekund, a kolejne światowe koncerty wyprzedają się w rekordowym tempie. Już 13 lutego artysta zagra dla polskiej publiczności na warszawskim Torwarze.
Lewis Capaldi zasłużył na miano króla serwisów cyfrowych, ponieważ jego hit „Someone You Loved” stał się najczęściej streamowaną piosenką wszech czasów w Wielkiej Brytanii.
„Pointless” to jedna z najwcześniejszych kompozycji na nowy album, którą Lewis napisał już pierwszego dnia prac w studiu, wspólnie ze Stevem Macem i Johnnym McDaidem (Snow Patrol). Zalążkiem utworu był wers, który współpracownicy Lewisa stworzyli wcześniej z Edem Sheeranem.
– Ed miał tekst: „Przynoszę jej rano kawę, ona przynosi mi wewnętrzny spokój” i praktycznie całość była świetna. Pełen natchnienia zabrałem się do pracy i napisałem refren. „Pointless” było gotowe już pod koniec dnia.
– wspomina artysta.
Nie da się ukryć, że najnowszy singiel jest skazany na sukces. Ostatnia zapowiedź fragmentu piosenki wywołała prawdziwą Capaldimanię – utwór zdobył ponad 2,5 miliona wyświetleń na TikToku w ciągu zaledwie jednej nocy.
Koncepcja drugiego albumu jest prosta, ale pokaźna: zrobić dokładnie to samo, co poprzednio. Żadnych dzwonków, gwizdków czy gościnnych występów gwiazd ani rujnująco drogich pobytów w odległych studiach. Zupełnie jak na pierwszym albumie, pozostaje szczery i to tu rodzi się jego siła:
– Nie chcę tworzyć nowego brzmienia, ani wymyślać siebie na nowo. Piosenki, które chcę pisać, to piosenki pełne emocji, o miłości lub stracie. – mówi artysta.
Lewis Capaldi znalazł idealną rutynę. Jego sprzęt do nagrywania składa się jedynie z małego interfejsu, laptopa, głośników i mikrofonu Shure SM7B.
– Miałem wrażenie, że brzmię lepiej, ponieważ mogłem wyluzować się we własnej chacie. Poza tym wiele z tego albumu zostało nagrane z większością tych samych ludzi, z którymi pracowałem przy pierwszej płycie: TMS, Philem Plestedem, Nickiem Atkinsonem i Eddem Hollowayem. Przynajmniej jeden z nich pracował nad prawie każdą piosenką.
– mówi artysta
Można śmiało powiedzieć, że debiutancki album „Divinely Uninspired To A Hellish Extent” był sukcesem. Sprzedając ponad 10 milionów egzemplarzy na całym świecie, Capaldi zmienił się z domowego muzyka w supergwiazdę. Niewielu może pochwalić się takimi debiutem – najlepiej sprzedającym się brytyjskim albumem w 2019 i 2020 roku, dwoma singlami #1 w Wielkiej Brytanii i przebojem #1 po obu stronach globu („Someone You Loved”), a także kilkoma nagrodami BRIT i nominacją do Grammy.
Po wyprzedaniu setek tysięcy koncertów na kilku kontynentach, Lewis jeszcze przed wydaniem debiutanckiego albumu wyprzedał londyńską SSE Arena Wembley jako jeden z pierwszych artystów, którym udało się tego dokonać. Tego lata powrócił, aby zagrać na swoich pierwszych festiwalach, w tym na Kraków Live Festival. Teraz jest gotów, aby wyruszyć w pełną trasę po Wielkiej Brytanii i Europie.
Jego pierwszy album uczynił z niego międzynarodową gwiazdę, ale drugi jest już płytą megagwiazdy, która zna swoją publiczność. Fani na całym świecie rzucili się na „Forget Me” i „Pointless”, pokazując, że wielki popyt na jego muzykę nie ma końca.
– Jestem gotowy, tak jak moje piosenki
– podsumowuje Lewis Capaldi.