19-letnia artystka z Londynu, flowerovlove, prezentuje nowy singiel „BOYS”. Piosenka trafiła do sieci wraz z klipem.
Okrzyknięta przez redakcję „Flaunt” mianem „wszechstronnej artystki, której pragnie Gen-Z”, flowerovlove wraca z singlem „BOYS”, pełną blasku piosenką, której – podobnie jak letniemu zauroczeniu – po prostu nie można się oprzeć. Producentami singla są Johan Summerfield i Rob Milton, którzy współpracowali z Holly Humberstone przy „Paint My Bedroom Black”. O dodatkowe smaczki producenckie zadbała sama flowerovlove.
Urodzona jako Joyce Cisse 19-laka z Londynu w przyszłym miesiącu zadebiutuje na festiwalu Glastonbury. Jeszcze tego lata artystka pojawi się na takich imprezach jak Live At Leeds, Camp Bestival, Tamlines i Kendal Calling. Po ubiegłorocznych występach w Leads i Reading NME nazwało flowerovlove „nową twarzą, która sprawi, że cały czas będzie się czuć jak latem”.
W ilustrującym piosenkę teledysku artystka przenosi koncepcję szaleństwa na punkcie chłopaka na nowy poziom. Gdy granica między rzeczywistością a fantazją zaciera się, bohaterka spotka chłopaka ze swoich marzeń w tym nieprawdopodobnym otoczeniu? Reżyserką klipu jest Michelle Helena Janssen (Arctic Lake, KWAYE), a za produkcję odpowiada Tau Joshua Sawyerr.
Łącząca słoneczne, kojące melodie z introspektywnymi tekstami i czerpiąca inspiracje m.in. od Tame Impala floweroflove zgromadziła już niemal 20 mln streamów. Wszystko dzięki trzem wydanym w barwach Capitolu w 2023 r. singlom – „Coffhe Shop”, Next Best Exit” i „a girl like me”.
VEVO, Amazon Music, „Nylon”, brytyjski „Rolling Stone”, „i-D”, „Clash” i „Notion” uimeściły flowerlovlove na liście artystów wartych uwagi. Młoda artystka zręcznie łączy swoje pasje do muzyki, natury i mody. Chodziła już po wybiegu w trakcie Paris Fashion Week, była modelką kolekcji Polo Originals Ralpha Laurena, współpracowała z takimi markami jak Gucci, Maison Kitsuné, Adidas i Swarovski.
Redakcja „Paper Magazine” zauważa, że „jej pasja do muzyki i szykowne wyczucie stylu wykraczają daleko poza jej wiek”, „The Fader” chwali „umiejętność poruszania się między poppunkowymi wokalami, a emocjonalnymi balladami”.
