Sigrid najnowszym singlem „Ghost” zapowiada EP-kę „The Hype”, która ma ukazać się 27 października. Wydawnictwo jest następstwem uznanego albumu „How To Let Go”.
Sigrid czerpie inspirację ze wszystkiego, co ją otacza – od brytyjskiego elektropopu, po niedawną wycieczkę do Nashville. „The Hype” to, jak mówi, mały wgląd w jej rok pełen eksperymentów. Na początku 2023 norweska gwiazda wróciła do podstaw, zaszywając się w studiach nagraniowych w Londynie i Oslo. Nowe teksty oraz melodie sięgnęły do jej korzeni i rzuciły światło na ostatnie sześć lat kariery.
Wydany właśnie utwór „Ghost” podkreśla talent Sigrid do pisania klasycznych popowych przebojów. W 2017 roku artystka zasłynęła feministycznym hymnem „Don’t Kill My Vibe”, dzięki któremu jako pierwsza norweska artystka zdobyła prestiżową nagrodę BBC Sound of 2018.
Najnowsza EP-ka to nie tylko kopalnia popowych perełek, ale i kwintesencja jej artyzmu. Szczere teksty doskonale łączą się z melodiami, które zdają się nie mieć końca. EP-ka stawia ważne pytanie: czy sprostałam oczekiwaniom? To uniwersalna rozterka, która zdarza się towarzyszyć nam nie tylko w karierze, ale i w związkach. Moc „The Hype” dowodzi, że cel został osiągnięty. „Don’t Kill My Vibe” był dopiero początkiem.
– Odkąd pamiętam, miałam słabość do wszystkiego, co wpada w ucho – zwłaszcza melodii, których nie można wyrzucić z głowy. Nie ma znaczenia, jaki to gatunek, ważne, że chcesz słuchać tego na zapętleniu. Nic więc dziwnego, że zaczęłam tworzyć muzykę pop! Tak naprawdę nigdy nie chciałam tworzyć jednego typu piosenek, chciałam po prostu, żeby były dobre. Pisałam i pisałam i czułam, że wydanie jednego singla w tym roku po prostu nie wystarczy, dlatego zdecydowałam się na EP-kę – aby pokazać Wam, na jakim etapie muzycznym aktualnie się znajduję. Uwielbiam ten format: jest krótki i zwięzły, ale wystarczy, aby zaprezentować różne strony pisania piosenek, historii i brzmienia.
EP-ka „The Hype” opowiada o refleksjach nad tym, czy naprawdę sprostaliśmy oczekiwaniom, o błędach, ruszaniu naprzód, i w końcu: wierze, że wszystko będzie dobrze! Mam nadzieję, że jej teksty dodadzą Wam otuchy, a melodie sprawią, że będziecie chcieli do nich wrócić 🙂
– opowiada Sigird.
Sigrid współprodukowała „The Hype” z Nickiem Hahnem. Z początku pracowali nad nią także Askjell Solstrand, Ian Fitchuk, Seth Mosley i Foy Vance. Pod względem wizualnym, Sigrid wciąż jest jedną z najbardziej dyskretnych gwiazd popu. Nawet na scenie możemy zobaczyć ją w zwykłej koszulce i jeansach. Nie zważając na oczekiwania wobec kobiet w przemyśle muzycznym, także nadchodzącą EP-kę stworzyła bez żadnych rekwizytów.
Artystka jest obecnie w kameralnej trasie po Norwegii. Pierwsze od lat klubowe występy są przedłużeniem trasy po irlandzkich pubach. Choć ma za sobą występy w OVO Arena Wembley i 3Arena, nic nie porusza jej tak, jak bliskość, którą zapewniają małe lokale. Latem Sigrid dała niespodziewany występ na Barn On The Farm. Po raz kolejny udowodniła, że na scenie potrzebuje tylko własnego talentu i klawiszy. Następnie wystąpiła z brytyjskim zespołem Flyte oraz Billie Marten i Ben w piosence „Old Man” Neila Younga – zaaranżowany w zaledwie dziesięć minut cover bez wątpienia był kulminacyjnym punktem festiwalu.
Sigrid jest jedną z czołowych artystek pokolenia. Ma na koncie dwa albumy z pierwszej piątki list przebojów – „Sucker Punch” z 2019 roku i „How To Let Go” z 2022 roku – a także światowe tournee i występy na najbardziej prestiżowych festiwalach. Artystka może pochwalić się takimi hitami, jak ulubieniec festiwalowiczów „Strangers”, a także disco przebój „Mirror” i alt-rockowy kawałek we współpracy z Bring Me The Horizon, „Bad Life”. Podobnie jak jej debiut, „How To Let Go” trafiło na 1. miejsce norweskich list przebojów, podczas gdy w Wielkiej Brytanii osiągnął 2. miejsce, bijąc rekord „Sucker Punch” (4. miejsce).
W zeszłym roku razem z koleżanką po fachu, Griff, wydała singiel „Head On Fire”, który wyróżniono nagrodą za Najlepszy duet podczas gali NME Awards 2022. Później przyszedł czas na kolejny duet, tym razem z Olim Sykesem, wokalistą Bring Me The Horizon. Artyści poznali się na backstage’u Reading, gdzie okazało się, że od dawna wzajemnie obserwują swoją twórczość. – „Bad Life” opowiada o momencie, w którym dzieje się źle i wydaje ci się, że już nigdy nie przestaniesz odczuwać smutku – opowiadała Sigrid. Do utworu z rozbrajająco pięknym tekstem („To tylko zły dzień, nie złe życie”) powstał klip w reżyserii Raji Verdi (Holly Humberston, Celeste).
Z charakterystyczną chrypką w głosie, w którym słychać inspiracje takimi artystami jak Stevie Nicks, Carole King czy Freddie Mercury, Sigrid zdobyła uznanie w 2017 roku. Podbiła serca słuchaczy na całym świecie swoim nonkonformistycznym i progresywnym nastawieniem do kobiecości w popie. Choć zebrała prawie 1,5 miliarda streamów, Sigrid wciąż przypomina nam, że każdy z jej wielkich hitów stworzyła cicha dziewczyna z Ålesund.